„Poemat o czasie przeżytym” z jednej strony opowiada historię mojej rodziny, żyjącej na Górnym Śląsku i uwikłanej w zawiłe losy historii. Z drugiej zaś jest próbą opisania dawnej przyjaźni oraz odnalezieniem swojego miejsce w historii i współczesności.

Szczecin 2015, Zaułek Wydawniczy Pomyłka, 74 strony.


Daj tata daj

Julkowi

Znowu zacząłem pisać wiersze
i chociaż niespecjalnie chciałem
wciąż uważając że jest to forma
stracona dla literatury droga
w jedną stronę ślepa uliczka miasta
to jednak znowu zacząłem pisać

jednak teraz już wiem dlaczego
używam po raz kolejny urwanych
myśli głębokich i długich skoków
między słowami tej ucieczki od sedna
sprawy zatuszowanej metaforą

już wiem po co to wszystko mimo że
za tym słowem opisującym całość
nie znajduję się nic co mogłoby
nas zaskoczyć bo wszystko jest
przecież zwyczajne i proste jak kamień

wreszcie dobrze się czuję jestem
ojcem mężem i mieszkam daleko
od dużego miasta a to dobre
mój syn mając zaledwie dwa lata
pozwala spojrzeć na dzień jak
na puszkę pełną małych fiszek
wypełnionych hasłami to proste
gdy patrzę jak chodzi między pokojami
ciesząc się naszą obecnością rozumiem
że linia horyzontu mimo pozornej
krzywizny jest bardzo prosta jak
prosta jest droga prowadząca do domu

i wiedząc to mogłem znowu zacząć
pisać wiersze bezpowrotnie stracone
dla ludzi czytających słowa dla ludzi
widzących obrazy między kartkami

chociaż może nie bezpowrotnie

mój syn stoi teraz w futrynie i patrzy
jak siedzę w fotelu trzymając
na nogach notatnik pisząc słyszę
jak ciągle powtarza słowa daj tata daj

więc może jednak nie bezpowrotnie
stracone są wiersze których jeszcze
niedawno w ogóle nie chciałem pisać.