„Odyseja” to moja najbardziej osobista książka. Opisując na nowo historię powrotu Odysa do Itaki, przedstawiam swoja drogę do nawrócenia. To także drugi poemat autora napisany niedługo po „Poemacie o czasie przeżytym”.

Szczecin 2016, Zaułek Wydawniczy Pomyłka, 58 stron.


XVII

A potem usłyszałam za sobą kroki równe
spokojnie zmierzające w moją stronę
i gdy tylko się odwróciłam ujrzałam jego
Odysa mojego ojca tak zmienionego
patrzącego na mnie z tą samą łagodnością
z którą patrzył gdy byłam dzieckiem
unoszonym przez jego silne ramiona
teraz wydające się zbyt słabe na ciężar
życia które przygniotło mnie nieraz przez
wszystkie lata kiedy go zabrakło

nie rzuciliśmy się sobie w ramiona
wpatrując wyglądając w twarzach śladu
tych których zostawiliśmy podczas
ostatniego spotkania lecz gdy wydobyło się
z jego ust jedno słowo krótkie wróciłem
od razu stałam się jego córką ukochaną Telemą
która nie pragnęła niczego innego jak ciepła
rodzicielskiej siły oplatającej ramiona

tylko jedno słowo padło i nic więcej
niczego więcej nie chciałam jedynie wyjść
opuścić skałę pamiątkę spotkania
symbol ciszy jaka nastała po burzy
przez którą musiał przejść Odys żeby
przywitać się ze mną tym słowem
które znaczyło więcej niż wyrazić mogą
całe strony heroicznych opowieści
tak chętnie opowiadanych przez ludzi Itaki
na dworze Menelaosa i w waszych domach
kiedy przed zaśnięciem chcecie poczuć
powiew zimnego morskiego wiatru
wlewającego się pod ciepło waszych kołder

w jego oczach nie było jednak zimna
ani pewności wojownika który przed laty
wyruszył żeby zdobyć Troję nie było
zwycięzcy ale nie było przegranej
tylko dal wypatrująca za horyzontem
nadzieja że jeszcze coś więcej się stanie
i że nasz wspólny rejs powrotny
szybką łodzią Feaków będzie początkiem
jakiejś nowej lepszej opowieści

w której opuszczone mury Itaki
zostaną nareszcie odbudowane
a w domu z którego uciekło życie
wróci ogień z kielichów poleje się wino

i znowu łamany będzie chleb.